na niedzielnym dyżurze naszło mnie...
Naszło na kocie miniaturki- w ramach miedzywyjazdowej terapii antystresowej, jak zwykle podczas dobowych, karetkowych zmagan :-)
Wzorki projektu Lynn otrzymałam od Dagmary, a rudego kotka odpatrzyłam z fotki na blogu Pieguchy - gorące podziękowania, Drogie Kobietki!!! ;-)
Rudy kotek wyląduje prawdopodobnie w breloczku, kotek dziergający to moja miniaturka, a kotek swiateczny będzie prezentem dla Przyjaciolki Ewy również zakręconej na punkcie kotow tak jak ja ;-)
Koniec gadania, prezentujemy swój urobek ;-)
dziękuję Wam bardzo za wszystkie odwiedziny i komentarze- uwielbiam je czytac i od razu mam ochote do dalszego działania!!!
Pozdrowki gorace i do następnego wpisu!!! ;-)