środa, 28 sierpnia 2013

szycie kota czyli życiowa premiera!:)

Kochani- w sobotę, we Wrocławiu na warsztatach u Stefci www.stefcia.pl w ramach Twórczego Końca Lata organizowanych przez Kwiat Dolnośląski miała miejsce moja życiowa premiera!!!!
Pierwszy raz próbowałam coś uszyc... ostatnie podejście do maszyny ( i pierwsze w życiu ) miało miejsce 15 lat temu, ze skutkiem miernym, nic z tego nie rozumiałam, a wykroje był dla mnie czarną magią:( teraz zawzięłam się, bo maszyna własna od ponad 2 lat stoi kupiona, nieużywana, materiały czekają,a ja kwiczę i błagam Mamę, żeby mi uszyła proste zasłony, czyli obrobiła materiał...
Na warsztatach szyłyśmy kota! śmiechu co niemiara, ale ujarzmiłam maszynę i cosik wyszło! w niedzielę wypchałam watoliną części, zeszyłam dziurki po wypchaniu i doszyłam uszy! wczoraj wybrałam z domowych zapasów Mamy guziki na oczy i teraz pozostało mi zeszyć ręcznie całość:)))
a oto fotorelacja:



 
PS. Wczoraj Mama sprezentowała mi zakupiony w Lidlu zestaw do szycia- czyżby widziała jakieś szanse?:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz