środa, 6 listopada 2013

Szalony weekend czyli III Dolnośląskie Warsztaty Craftowe we Wrocławiu;)

HEj:) 2 i 3 listopada poszalałam:)  W ramach zlotu Kwiatu Dolnośląskiego uczestniczylam aż w pięciu warsztatach i udało mi się uszyc pierwsza w zyciu patchworkowa gwiazdę-oczywiście pozostawiajaca wiele do zyczenia, ale że to było moje trzecie w zyciu zetkniecie z maszyną do szycia, to nawet, nawet....

podkładkę śniadaniową techniką quiltingu- pozostało tylko podwinac lamówkę:)-

tutaj odprawilam totalna wolna amerykanke i poszłam bo bandzie bez centymetra, gdyz nie dało się z tego skrawka materiału w koty wykroic czterech takich samych prostokątów:)
pomagała mi dzielnie Calista i podtrzymywałą mnie na duchu w walce z niesfornymi kawałkami materiału;)- dzięki, Kochana!!!

w niedziele za to uszyłam torbę na zakupy zapinaną w kostkę;)- i to mi wyszło!:)


nie wiem, dlaczego pionowe zdjecie wstawia mi się poziomo, wymiekam, wybaczcie!

a ostatnim dziełem u Stefci był pokrowiec na maszynę, który dokańczałam wraz z moimi kociskami w domu;)


Stefciu- goraco Ci dziękuję za cudowną atmosferę,masę śmiechu i cierpliwośc!!!!

W międzyczasie nauczyłam się również nowej techniki Iris Folding u Dobrosławy i się zauroczyłam cudeńkami, które można stworzyc za jej pomocą;))))



bardzo, bardzo gorąco dziękuję, Dosiu za wspaniałe zajęcia i mnóstwo dobrej energii jednocześnie gratulując pierwszych w życiu, ultraudanych zajęc!!!!

Podsumowując- było bosko!!!!!!

Dziękuję Wam Wszystkim ,którzy wraz ze mną się bawiliście!!!!!- i oczywiście Organizatorkom!!!! BRAWO!


8 komentarzy:

  1. Fajna torba:)) pokrowca zazdroszczę :) Kiciuś jak zwykle świetny pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie udało mi się do Ciebie dotrzeć:).
    W ubiegły czwartek-sobata byłam w Twoim miescie, ale nie miałam odwagi zawracać Ci głowy w taki rodzinny czas.
    I się okazało, że dobrze zrobiłam bo widzę, ze i tak byłaś bardzo zajeta.
    Podziwiam za rękodzieła i za to, ze na to wszystko znajdujesz czas. Podejrzewam, ze po prostu pomagają Ci Twoje koty (moje niestety są straszne leniuchy, jak ich pani;).
    Pozdrawiam:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne rzeczy ci powychodzily. Moje umiejetnosci na maszynie ograniczaja sie do róznorakich przeszyc, firanek, zaslon, skrócenie nogawek czy rekawów, jakas mala reperacja szwów peknietych, i tyle tylko.
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego blogspota, spirit.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochane Moje Dziewczęta;)- cieszę się niezmiernie, ze Was widzę- i bardzo mi miło, że mnie odnalazłyście:))))Veanko- byłam totalnie zakręcona, w czwartek do 19, piatek -doba na karetce, a sobota i niedziela Wrocław. Ale pamiętaj, please, jak będziesz planowała wypad do mojego miasta o sygnale;))) Spiritko- już odnalazłam Twojego bloga- dziękuję!:))) BAsieńko- pokrowiec mogę Ci uszyć;))) pozdrawiam Was gorąco!

      Usuń
  4. Maurycy, co u Ciebie, po ostatnich wydarzeniach myślałam o Tobie, czy akurat w "tym czasie" nie przypadło Ci być w pracy na karetce?.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana....cudem uniknelam bycia ofiara tego wycieku, bo mialam tamtedy przejezdzac akurat okolo 13:30, tylko Cos mi kazalo najpierw jechac do miasta po fotki, a potem do pracy do Sosni, a zawsze przez Janków jeżdzę....karetke obslugiwalam dzien poxniej- bylismy tam - masakra:((( cudem w ogóle uratowalo sie nasze miasto i okoliczne wsie, bo byla grozba kolejnego wybuchu z nitki o średnicy 30 cm biegnacej pod tą, ktora sie rozszczelnila i wybuchła, zawór od strony Kalisza nie dał się zamknąć, byl nieszczelny, wyleciałby wsyzstko w powietrze wzdłuż tej nitki, gdyby zassało ogień do wewnątrz- stad nie gaszono bezposrednio płomienia.... nie zapomne tego widoku, jak uciekalam Osiedlową i modlilam sie, zeby jak najszybciej Tarchaly przejechac i znalezc sie poza terenem gazociagu.... widok JAnkowa po masakrze- jak Warszawa po powstaniu:((((( zostaje w pamieci na zawsze.....:(((

      Usuń
  5. no ładnie... chyba dawno nie zaglądałam skoro znów przenosiny przegapiłam :) szybko zużywasz przestrzeń zdjęciową :) serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jesteś, kurolko Droga:)- i bardzo się cieszę, że mnie odnalazłaś;))) wyhaftowałąm właśnie ostatni obrazek na sukienkowym RR!!! pozdrowiooonka;!)

      Usuń