Witajcie Kochani Moi Czytelnicy po dluuuuugiej przerwie!
Spowodowana była niespodziewanymi zawirowaniami życiowymi wskutek nagłej choroby mojej Kochanej Mamy- zarzuciłam praktycznie na 3 miesiące wszelkie robótki, nie potrafiłam się do niczego zabrac ani nie czułam potrzeby tworzenia...dziwne, nie poznawałam siebie.
Tydzień temu powróciła.
Wena twórcza przez duże Tfu! ;-)
Zobaczymy, jak długo potrwa ,ale mam nadzieję, że już mnie nie opuści!
Na poczatek rzuciłam się na serwetkę dla mojej Przyjaciółki, która przylatuje do Polski za tydzień. W pracach dzielnie pomagał mi mój Ogoniasty Frugo, wskutek czego końcówka poszła mi nader szybko ;-)
efekt końcowy wygląda tak:
Myśle, że może byc i mam nadzieję, ze spodoba się Luizie ;-)
Teraz pora na kolejne wpisy i przelądanie Waszych blogów, a mam spooooooore zaległości ! ;-)
Pozdrowienia gorące z mzawkowej Wielkopolski!;-)
Ładna serweta:) A frugo ma fajne skarpety:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Frugo odwzajemnia się mruczandem! ;-)
UsuńŚliczna :) I jaki fajny towarzysz :)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla mamy!
Dziękujemy, Aniu!!! ;-) mam nadzieje, ze wszystko będzie dobrze!!! ;-)
Usuń