Tia!!! wydziergałem firankę, zajęło mi to trochę czasu, długości tylko 3,20 metra i zupełnie nie wiem, dlaczego moja pani się tak bulwersuje, ze na niej się rozlozylem! przecież to moje dzieło i mam prawo nim się upajac, dopóki pancia nie doszyje plotna i nie powiesi w oknie salonu!!!
Jestem niepocieszony, ze tak mnie pancia traktuje i nie docenia- no coz, samo zycie, tym bardziej zycie leniwego kocura nie należy do łatwych....nie zejde jej z tej firanki, może zapomnieć!!!!
o, proszę:
mogłaby mnie pogłaskać po brzuszku zamiast zrzedzic!!!! nadstawiam się i nadstawiam, wywijam, a ona nic nie pojmuje!
przyznacie, ze mam talent:)))
pozdrawiam Wam serdecznie;)))
niepocieszony kot Borys
Bardzo zdolny, bardzo. Moje też są bardzo zdolne, szczególnie w podgryzaniu tych, które wiszą. Czasami wolę nawet na to nie patrzeć. Co z oczu, to z serca...
OdpowiedzUsuńA firanka świetna. Gratuluję zdolności. Dla mnie takie dzierganie to czarna magia.
Borys dziękuje za uznanie i przesyla slodkie mruczando!:))) W podgryzaniu ultra zdolny jest Rambo:))) pozdrawiamy Was serdecznie!:)
UsuńAle zdolniacha z niego:) nawet nitki pochował Ciekawe czy sam ją zblokuje:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhehe, Borys wymiekl podczas blokowania:))))- jednak wymaga troche doszkolenia:)))
Usuń