postanowilam w tym roku pozakanczac wszelkie UFO-ki i tym sposobem zabralam sie rowniez za rozgrzebanego w grudniu kotka figlarnego - 3 dni i juz tyle jest!!! kanwa malooczkowa, wiec dostaje troche w kosc, ale mysle, ze warto, bo bardzo fajny efekt wychodzi:)
melduje poslusznie, ze skonczylam takze kota styczniowego z SAL-u:)
udalo mi sie zdobyc swietne ramki w empiku, przecenione, akurat na ten rozmiar haftu:) dzisiaj oprawiam;)))
teraz pora na nadrobienie zaleglosci Mild Managerie, chociaz kilka krzyzykow musze postawic, bo mnie Edyta zabije!!!)))
A ja nadal nie zaczęłam SAL-u:)))
OdpowiedzUsuńBasiu, mobilizuj się!:)
UsuńSuper grubasek :-)
OdpowiedzUsuńtluscioch jest, to fakt:))- tym mnie urzekl!
Usuńto teraz czas się zabrać za kotka lutowego :P
OdpowiedzUsuńtez mam w planach tego figlarnego kotka, tylko kto mi rozciągnie dobę, żeby na wszystko starczyło czasu :)
pozdrawiam :)
lutowy gdzies za poltora tygodnia;)))- teraz musze nadgonić scrap i MIld managerie;) pozdroweczki:)))
Usuńrasowy kociak :-) pięknie ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńdziekuje serdecznie:)))
Usuń