HEj:-) 2 maja po pracy zawitalam niespodziewanie w Pepco, chociaz pierwotnie mialam tylko kupic karme dla kociakow w sasiednim Rossmanie. Na polce ujrzalam sloiczki, w cenie wrecz darmowej- w glowie zaswital pomysl i juz wyladowaly w koszyku.
Wieczorkiem pracowicie ozdabialam owe zdobycze, pomaranczowe zostaja u mnie, rozany wedruje do przyjaciolki, ktora sama wybrala sobie serwetke z motywem, a jako bonus puszka po Whiskasie dla naszej kochanej Pani Weterynarz, ktora przeznaczy na biurku na dlugopisy:)
Mysle, ze sa do przyjecia- a co Wy na to???;-)
Fajne kotki :) Ja nadal będę decu tylko podziwiać, bo jakoś nie mam do niego przekonania (a przede wszystkim czasu).
OdpowiedzUsuńAnus, wiesz, ze to mniej czasu od scrapu zajmuje??? ja w tym czasie robie dziesiatki innych rzeczy, np sprzatam lub gotuje jedzonko rownoczesnie:-)
UsuńTen z różami jest piękny:) Puszki jakieś się u mnie znajdą ale cierpliwości do decu raczej nie mam :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu:-) moze jednak rozany>>>????
Usuńpiękne :) muszę któregoś razu zmałpować pomysł z puszką po karmie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Lisku;-) co do puszek- malpuj do woli!;-) - tylko musisz taka znalezc, ktora ma malo kleju pod etykieta, bo strasznie upierdliwie sie to cos usuwa:) powodzenia!!!
Usuń