Wbrew pozorom to nie scrapowa robota, oj nie!
to cięzka praca wykonana przez kociska w łazience na obrazku z serii Cats by Kelly:)
wymarzona wizytówka mojej drugiej łazienki- dla niewtajemniczonych zdradzę, ze u mnie kazde pomieszczenie posiada swoją wizytówkę w postaci obrazka właśnie z tej serii.
Pozostał mi do wyhefcenia obrazek salonowy i pracowniany, ale to gdzies za miesiac dopiero w planach.
Paperwork prezentuje się następująco:
przyznacie, ze trochę plątaniny występuje na tym obrazku i właśnie dlatego mnie urzeka:)))- jakbym swoje Ogony widziała!!!
wtorek, 25 marca 2014
kot wiosenny w okrągłej ramce
Kocich tematów ciąg dalszy....miałam nie haftowac kotów, chciałam, naprawdę chciałam wyhaftowac jakis wiosenny ,maly motyw aby zatrzymac jej powiew na dluzej....
Szukalam wzoru po hasle " easter" i .....natrafilam oczywiscie na taki wiosenny... z kotem!!!
musiałam go miec!-dzisiaj w ramach szybkiego resetu mozgowego wyhefcilam go na krotkim dyzurze;)
oprawilam w ramke dolaczona do jakiegos badziewiastego zestawu z CS.
juz wisi i mruzy jedno oko do nas;)
przyglada mu się rozleniwiony Borys z wyzyn szafki kuchennej:)
Szukalam wzoru po hasle " easter" i .....natrafilam oczywiscie na taki wiosenny... z kotem!!!
musiałam go miec!-dzisiaj w ramach szybkiego resetu mozgowego wyhefcilam go na krotkim dyzurze;)
oprawilam w ramke dolaczona do jakiegos badziewiastego zestawu z CS.
juz wisi i mruzy jedno oko do nas;)
przyglada mu się rozleniwiony Borys z wyzyn szafki kuchennej:)
chyba z jego oczu przemawia aprobata...tak się łudzę:))
spróbuję jeszcze odnależc dzielko sprzed poltora tygodnia, ktorego tez nie zdazylam wstawic na bloga;)
pozdrowionka gorące dla Was Wszystkich wraz z podziękowaniami za wszystkie komentarze,ktore dodają mi skrzydeł i utwierdzają, że warto dalej coś dłubac:))))
Retro Koci SAL- 11 i 12:)
Kochani- prezentuję Wam dzieła zeszłego tygodnia- szybkie hafciki z retro kociego SAL-u reprezentujace listopad i grudzien. Uwielbiam te koteczki- pozostal mi tylko kot lipcowy, moze go nadrobie w niedzielę:)
oto opisywane kociska:
oto opisywane kociska:
Koci kalendarz z kieszonką:)
Moi Drodzy:)
bardzo sie ostatnio zaniedbałam w blogowych notatkach z powodów życiowych- po prostu miałam wokół siebie non stop problemy do rozwiązania i jakoś tak nie było czasu na blogowanie...
wracam z pokorą i demonstruje od razu moja prace scrapową ( bo w tej dziedzinie zaniedbałam sie najbardziej) , ktora powstała dzięki wyzwaniu na Scrapowym Pasie Startowym .
Według wytycznych wyzwania należało wykonac prace z kieszonką.
Dawno juz po mojej głowie chodziło wykonanie bazy pod koci kalendarz z retro kociego SAL-u, gdyż zwykła ramka do niego już mi się przejadła.Apetyt wzrósł ostatnio, gdyż właśnie ukończyłam dwa kolejne miesiące i najwyzsza pora na to, aby pokazac gosciom i domownikom te hafciki.
Kieszonka- to był strzał w 10! - i natychmiastowa inspiracja oraz pomysł:)
trochę wycinanek, brokatu, tuszu, kieszonka na karteluszki z waznymi notatkami oraz specyficzna, druga kieszonka z wycinanek a'la plaster miodu, ktora umozliwia wymiane obrazka:)
pokazuje dwie fotki- jedna z lampa, druga bez- na niej lepiej widac brokat;)
i jak Wam się podoba???:)))
bardzo sie ostatnio zaniedbałam w blogowych notatkach z powodów życiowych- po prostu miałam wokół siebie non stop problemy do rozwiązania i jakoś tak nie było czasu na blogowanie...
wracam z pokorą i demonstruje od razu moja prace scrapową ( bo w tej dziedzinie zaniedbałam sie najbardziej) , ktora powstała dzięki wyzwaniu na Scrapowym Pasie Startowym .
Według wytycznych wyzwania należało wykonac prace z kieszonką.
Dawno juz po mojej głowie chodziło wykonanie bazy pod koci kalendarz z retro kociego SAL-u, gdyż zwykła ramka do niego już mi się przejadła.Apetyt wzrósł ostatnio, gdyż właśnie ukończyłam dwa kolejne miesiące i najwyzsza pora na to, aby pokazac gosciom i domownikom te hafciki.
Kieszonka- to był strzał w 10! - i natychmiastowa inspiracja oraz pomysł:)
trochę wycinanek, brokatu, tuszu, kieszonka na karteluszki z waznymi notatkami oraz specyficzna, druga kieszonka z wycinanek a'la plaster miodu, ktora umozliwia wymiane obrazka:)
pokazuje dwie fotki- jedna z lampa, druga bez- na niej lepiej widac brokat;)
i jak Wam się podoba???:)))
środa, 12 marca 2014
Makatka z kurą geometryczną
MOi Kochani:)
dziękując Wam za wszystkie przemiłe komentarze donoszę uprzejmie,ze popełniłam samodzielny czyn krawiecki:)
to ewenement, bo niezbyt jeszcze znam się na obsłudze maszyny do szycia, a nawet poradziłam sobie ze zlamana igła;), gorzej szło mi z zaplanowaniem, co po kolei robic, aby ta makatka powstala. Zamysl narodzil mi się po ujrzeniu w lumpeksie pewnej zasłonki w czerwono- biala kratke ,która miała na gorze pasek białej tkaniny z naszytymi sercami wyciętymi z tejze tkaniny w krate.
Od razu przyszla mi na myśl zapomniana, porzucona kura geometryczna, na która kompletnie nie miałam pomysłu co do realizacji, za to byłam w niej zakochana i pat totalny.
od wczoraj patu brak, uporałam się z projektem, powycinalam zaslonke, pozostala mi jedynie lewa strona do wykrojenia , doszycie wieszadelka w postaci patek i zakup chwostu, gdyż planuje na samym rogu dolnym zawiesić bordowy chwościk- co Wy na to?
Kurka mi się teraz widzi, a Wam???:)))
wszelkie recenzje i podpowiedzi mile widziane;)))
dziękując Wam za wszystkie przemiłe komentarze donoszę uprzejmie,ze popełniłam samodzielny czyn krawiecki:)
to ewenement, bo niezbyt jeszcze znam się na obsłudze maszyny do szycia, a nawet poradziłam sobie ze zlamana igła;), gorzej szło mi z zaplanowaniem, co po kolei robic, aby ta makatka powstala. Zamysl narodzil mi się po ujrzeniu w lumpeksie pewnej zasłonki w czerwono- biala kratke ,która miała na gorze pasek białej tkaniny z naszytymi sercami wyciętymi z tejze tkaniny w krate.
Od razu przyszla mi na myśl zapomniana, porzucona kura geometryczna, na która kompletnie nie miałam pomysłu co do realizacji, za to byłam w niej zakochana i pat totalny.
od wczoraj patu brak, uporałam się z projektem, powycinalam zaslonke, pozostala mi jedynie lewa strona do wykrojenia , doszycie wieszadelka w postaci patek i zakup chwostu, gdyż planuje na samym rogu dolnym zawiesić bordowy chwościk- co Wy na to?
Kurka mi się teraz widzi, a Wam???:)))
wszelkie recenzje i podpowiedzi mile widziane;)))
Wydziergałem firankę, czyli jakiego mam zdolnego kota;)
Tia!!! wydziergałem firankę, zajęło mi to trochę czasu, długości tylko 3,20 metra i zupełnie nie wiem, dlaczego moja pani się tak bulwersuje, ze na niej się rozlozylem! przecież to moje dzieło i mam prawo nim się upajac, dopóki pancia nie doszyje plotna i nie powiesi w oknie salonu!!!
Jestem niepocieszony, ze tak mnie pancia traktuje i nie docenia- no coz, samo zycie, tym bardziej zycie leniwego kocura nie należy do łatwych....nie zejde jej z tej firanki, może zapomnieć!!!!
o, proszę:
mogłaby mnie pogłaskać po brzuszku zamiast zrzedzic!!!! nadstawiam się i nadstawiam, wywijam, a ona nic nie pojmuje!
przyznacie, ze mam talent:)))
pozdrawiam Wam serdecznie;)))
niepocieszony kot Borys
Jestem niepocieszony, ze tak mnie pancia traktuje i nie docenia- no coz, samo zycie, tym bardziej zycie leniwego kocura nie należy do łatwych....nie zejde jej z tej firanki, może zapomnieć!!!!
o, proszę:
mogłaby mnie pogłaskać po brzuszku zamiast zrzedzic!!!! nadstawiam się i nadstawiam, wywijam, a ona nic nie pojmuje!
przyznacie, ze mam talent:)))
pozdrawiam Wam serdecznie;)))
niepocieszony kot Borys
poniedziałek, 3 marca 2014
Powrot do decu- czyli warsztaty w Akademii Kobiet;)))
Kochani- dzięki wspanialej inicjatywie Perspektywy Elizy Wolańczyk mamy w swojej miescince comiesieczne warsztaty rekodzielnicze:)
tym razem z decu- ozdabialysmy dowolnie wybrane dwa przedmioty- u mnie padlo na szkatulke i skrzyneczke na zioła:)
takie oto motywy sobie wybrałam:
szkatulka obowiązkowo z kotem- tym razem jest to kot pocztowy:)
jak widzicie, miałam wenę na szalone tło:)
skrzyneczka za to w stylu shabby chic, kontrastowo fiolet z cytrynowa żółcią;)
serwetka wygladała całkiem niepozornie, na początku w ogóle ja pominęłam, ale przypadkiem dopasowałam na próbę i juz pozostała!:)
w rzeczywistosci kolorki sa bardziej ciepłe, trochę mi przeklamało na fotkach, ale nie zawsze mam okazję robic zdjecia w dzień;)
uff! koniec relacji, tyle powstało przez te połtora tygodnia....pora zabierac sie za następne projekty!:)
tym razem z decu- ozdabialysmy dowolnie wybrane dwa przedmioty- u mnie padlo na szkatulke i skrzyneczke na zioła:)
takie oto motywy sobie wybrałam:
szkatulka obowiązkowo z kotem- tym razem jest to kot pocztowy:)
jak widzicie, miałam wenę na szalone tło:)
skrzyneczka za to w stylu shabby chic, kontrastowo fiolet z cytrynowa żółcią;)
serwetka wygladała całkiem niepozornie, na początku w ogóle ja pominęłam, ale przypadkiem dopasowałam na próbę i juz pozostała!:)
w rzeczywistosci kolorki sa bardziej ciepłe, trochę mi przeklamało na fotkach, ale nie zawsze mam okazję robic zdjecia w dzień;)
uff! koniec relacji, tyle powstało przez te połtora tygodnia....pora zabierac sie za następne projekty!:)
ciasteczka w RR herbacianym juz upieczone;)
upieczone i przygotowane do wysyłki;)- na fotce jeszcze brak napisu, ale juz powstał;) to juz przedostatni obrazek na herbacianym RR....strasznie opornie mi idzie ten RR, nie wiem, dlaczego....dobrze, ze juz tylko Milenkowy obrazek pozostał i mam przyzwolenie na brak ultratempa wykonawczego:)))
zdjecie nieco przeróżowione przez brak lampy błyskowej- nie chciała się włączyc za nic na świecie, zbuntowała się i koniec, to samo zreszta nastapilo przy fotografowaniu figlarnego kotka.....
pozostalo mi nadrobic 2 kawki na kawkowych kanwach, ktore dotarly do mnie po poltora roku, odnalezione cudem u jednej z uczestniczek przez organizatorke _ Milenke, za co chwala i poklony!!!!! moze do konca marca jedna z nich stworze:)....
zdjecie nieco przeróżowione przez brak lampy błyskowej- nie chciała się włączyc za nic na świecie, zbuntowała się i koniec, to samo zreszta nastapilo przy fotografowaniu figlarnego kotka.....
pozostalo mi nadrobic 2 kawki na kawkowych kanwach, ktore dotarly do mnie po poltora roku, odnalezione cudem u jednej z uczestniczek przez organizatorke _ Milenke, za co chwala i poklony!!!!! moze do konca marca jedna z nich stworze:)....
Dorosłem czyli finał figlarnego kotka!:)
Tak, tak:)- dawno juz tak mocno nie zawzielam sie na jakis motyw, aby go od razu doprowadzic do końca i aby nie stał się UFO-kiem:)
nie potrafilam sie oprzec temu łobuziakowi i jest!!!!)
pokazuje wersje na gorąco, jeszcze niewyprane i niewyprasowaną, ale nie mogę dluzej czekac bez przechwalania sie, bo taka sytuacja dawno juz nie miała u mnie miejsca!!! yupiiii!!!!:))))) Dziękuję Wam serdecznie za kibicowanie i doping!!:)))) Miau!!!:)
nie potrafilam sie oprzec temu łobuziakowi i jest!!!!)
pokazuje wersje na gorąco, jeszcze niewyprane i niewyprasowaną, ale nie mogę dluzej czekac bez przechwalania sie, bo taka sytuacja dawno juz nie miała u mnie miejsca!!! yupiiii!!!!:))))) Dziękuję Wam serdecznie za kibicowanie i doping!!:)))) Miau!!!:)
breloczek
Hej,hej:)
ostatnio troche nerwicowo w zyciu mialam, stad uspokajalam sie przy malych hafcikach.Jeden z nich trafil do breloczka, ktory zaznaczyl kluczyk do poradnianego gabinetu mojej Mamy:))))
Właścicielce bardzo sie spodobal i juz sluzy;)))
dziękuje Wam goraco za wszystkie odwiedziny i komentarze!!!! pozdrowionka z rubiezy:)))
ostatnio troche nerwicowo w zyciu mialam, stad uspokajalam sie przy malych hafcikach.Jeden z nich trafil do breloczka, ktory zaznaczyl kluczyk do poradnianego gabinetu mojej Mamy:))))
rewers zrobilam z papieru scrapowego, tak pod kolor:
dziękuje Wam goraco za wszystkie odwiedziny i komentarze!!!! pozdrowionka z rubiezy:)))
Subskrybuj:
Posty (Atom)