poniedziałek, 25 stycznia 2016

ATC " S jak styczeń" czyli kolejna wymianka w ART Grupie ATC ;-)

Heeeej! ;-)

powróciwszy w sobotę z pleneru w unikatowym, ale niestety niszczejącym w strasznym tempie pałacu korkowym w Mojej Woli z lekka zmarznięta ulepiłam naprędce kolejne ATC na wymiankę w ArtGrupie ATC na temat " S jak styczeń".

S kojarzy mi się z kilkoma motywami, miałam też kilka koncepcji na owego ateciaka, ale plany zweryfikowala mi Mama, która zrobiwszy porządek w moim pokoju roboczym ( nagli goście) pozbawiła mnie skutecznie paru mediów ,które miały być użyte do tych projektów, także ostatecznie pozostał motyw przewodni dolarówki ;-)

moneta dolarowa stanowi zatem temat główny mojej pracy ;-)
mam ogromną przyjemność wysłać ją do maj ;-)



W kolejnym wpisie powracam już do krzyżyków, bo właśnie wczoraj wyszła spod moich rąk praca dokonana w ramach pierwszego w życiu testowania zestawu hafciarskiego dla " Kokardki" .

Trzymajcie się dzielnie i do sklikania niebawem! ;-)
dziękuję Wam z całego serca za wszystkie komentarze pod moimi wpisami!!!!! -nawet nie wiecie, ile energii mi dodają!!! ;-)

wtorek, 19 stycznia 2016

Zimowe kolczyki

Zimno, mroźno, śnieżnie- nic ,tylko czapki zakładać! Niedawno naszła mnie potrzeba wyhefcenia czegoś małego, a że zima w pełni, to i temat zimowy z przedostatniego numeru CSC się nawinął- po prostu motywy czapeczek aż wołały o wyhaftowanie.
Plastikowa, przezroczysta kanwa w dłoń, kolory jakie bądź- dobrane z resztek mulin i w godzinke byly juz dwie czapeczki, z których jedna stanowiła symetryczne odbicie wzorku, żeby lepiej na uszach wyglądało.
Po mamusiowych porządkach w moim pokoju magazynowym znaleźć cokolwiek to cud absolutny, także po dlugich grzebaniach w kartonikach ,pudłach, workach dotarłam wreszcie do jakichkolwiek koralików i na całe szczęście pasowały kolorystycznie do motywu!
Szybko powyginałam i podocinałam szpilki jubilerskie i mogłam się już cieszyć zimowymi kolczykami! Nie powiem -motyw na czasie! ;-)

Trzymajcie się ciepło- u mnie dzisiaj maksymalna wilgoć, mgła i minus 10 na termometrze- będzie co skrobać z szyb auta jutro rano!



sobota, 16 stycznia 2016

Alterowanie czyli warsztaty z Aidą z 13arts ;-)

Hej, hej! ;-)
Nareszcie udało mi się wygospodarować odpowiednio czas na to, aby wziąć udział w warsztatach w niedawno powstałym studio rękodzieła w moim skromnym mieście. Do tego miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach prowadzonych przez Aidę z pracowni 13arts dotyczących techniki alterowania przedmiotów czyli zabawy z mediami.
Zawsze chciałam zgłębić sztukę władania Gel Medium, także zanurzyłam się w babraniu tym półpłynnym , klejącym cudem, do tego mgiełki, różnorakie detale łącznie z recyclingiem - użyłam jako elementu tła do wiaderka papierowego ręcznika, który o mało co po użyciu nie wylądował w koszu!!! Na szczęście mnie w porę olśniło ;-)
Stworzyłam dwie rzeczy- wiaderko i serduszko, w którym muszę jeszcze wywiercić dziurkę na uchwyt/
Mieszanka mediów, posypek, papierowych kwiatów, totalny sponton i takie oto efekty :




wiaderko z każdej strony wygląda inaczej -oczywiście postąpiłam wbrew pierwotnemu modelowi, który zakladal jeden duzy zbiór dekoracji centralnie z jednej strony. Podobał mi się bardzo ten pierwowzór ,ale nie byłabym sobą, gdybym nie była przekorna i nie zrobiła ciutkę inaczej ;-)



 
 tutaj widać pod spodem papierowy ręcznik ,którego najpierw uzylam jako podkład pryskając elementy literkowe, a potem mnie wlasnie olsnilo, kiedy je usunęłam i pozostał bialy slad na owym ręczniku ;-)


serduszko tez przekorne, gdyż model wzorcowy zakładał dekorację asymetryczną i użycie elementu metalowego właśnie w tejże dekoracji- mnie zaś nagle naszło na symetrię,nie mam pojęcia dlaczego ;-)



 
 Kolory tez jakos do mnie niepodobne..... ;-)



NAjważniejsze ,ze Mamie się spodobało ;-) - gdyż to dla Niej przeznaczone. Ja za to muszę się zadowolić wiaderkiem ;-)= kwiatek o nazwie haworsja już na nie czeka ;-)
Pozdrowionka mediowe i pedze malować paznokcie na.........czarno ! ( innego wyjścia po dzisiejszym dniu nie widzę  ) ;-)

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Fuksjowo ....

Hejka! ;-)
strasznie się w ostatnim okresie rozpędziłam hafciarsko! Dopiero co skończyłam sfrustrowanego, a tu na wczorajszym dobowym dyżurze postanowiłam sobie podgonić co nieco jednego z dwóch UFOKów czyli fuksję z SAL-u V.Engingeer.
Nie posiadam wersji papierowej wzoru, korzystam jedynie z wersji komputerowego pliku nadesłanego przez Organizatorkę SALu i powiem Wam, że to stanowi główną zaporę w tym projekcie. Dlaczego? Ano dlatego ,że moje oczyska już dawno ,dawno temu zapomniały o akomodacji ,wskutek tego mimo posiadania tylko minus 1.5 nie potrafię hefcić, drutowac i robić na szydełku w okularach, gdyż rozmazuje mi się obraz, za to siedząc przed kompem w rozsądnej odległości nie rozróżnię dokładnie symboli mulin na schemacie bez bryli....
Musialabym ciągle zdejmować i zakladac okulary, wskutek czego hefce jednak w szkłach i oddalam haft od siebie jak wiekowa babcia ;-)
Efekt końcowy- maksymalne zmeczenie.
Dodatek dla pikanterii kanwa chyba 20 ct, masakra, ale jakos tak inna mi nie pasowala do tego wzorku.
Zerknijcie zatem na mój obecny dorobek z fuksjowego wzorku ;-) może się kiedyś uporam?


Gorąco Wam dziękuję za wszystkie słowa uznania pod kocimi postami!!!! cieszą moją zakocona duszę nieziemsko!! ;-)
 
 

 
 
 

sobota, 9 stycznia 2016

So frustrating ;-)

Hmmm, jak tu nie być zrozpaczonym posiadając puszke sardynek i ułamany otwieracz???
Szalenie mi żal tego kocurka, ale cały projekt skradł kiedyś moje serce i zakupiłam zestaw. Trochę dojrzewał w pudle, bo trudny jest- dużo w nim prostokątnych poziomych i pionowych krzyżyków przez pół kanwowej kratki ,dużo ćwiartek- ale wysiłek się opłacił!
Tło haftowane dwoma odcieniami fioletu, jedna nitką- według wskazań producenta, sam kocur dwoma nitkami DMC.
Pozostało jeszcze całkiem sporo kanwy po przycięciu do zakupionej dzisiaj w OBI stojącej ramki, na pewno ją wykorzystam do tzw. bzdurek do breloczków itd.

Także czasem Life can be so frustrating!!!! ;-)



 
 
 

wtorek, 5 stycznia 2016

Kocie powitanie ;-)

Hejoooo ;-)

Rozszalałam się z początku roku hafciarsko, ale tak to już jest ze mną, jak dane mi zostanie choćby 3 dni wolnego ;-) Do tego troszkę dyżurów i można dziergać na całego!
Koledzy bardzo a to bardzo mi towarzyszyli oraz kibicowali podczas dłubaninki powitalnego samplera żywiąc wielką sympatię do czarnych kocisk. Cóż- jak tu się w nich nie zakochać??? Kolejny szalony projekt z wykorzystaniem wzoru z londyńskich targów robótkowych, pozostaje mi znaleźć odpowiedni materiał na tyły zawieszki oraz tasiemkę i ozdobne guziki. Plany dokończenia są datowane na ostatni weekend stycznia, w czasie warsztatów Kwiatu Dolnośląskiego we Wrocławiu. Mam cichutką nadzieję, że coś z tego wyjdzie ;-)

Jak Wam się widzi takie powitanie??? ;-)

 
Pozdrawiam bardzo kocio ! ;-) ;-) ;-)

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Koci sampler- finał!

tak, tak- nastapil final kociego samplera na swiatecznym dyżurze ;-)
dorobiłam brakujące krzyżyki mulina numer 168, która musiałam dokupić i mogę już prezentować całe dzieło ;-)
Jak Wam się podoba???
Muszę go bronić przed bardzo napalonymi łapkami mojej Mamy, której bardzo wpadł w oko ;-)



czysta prawda- kot i jego służba tutaj mieszkają- skąd ja to znam??? ;) ;-) ;-)

niedziela, 3 stycznia 2016

Filiżankowa piramida ;-)

Witajcie ! ;-)
Dawno, dawno temu dzięki MAgdzie zaczęłam nowy wzór- filiżankową piramidę z kotami i myszami buszującymi pośród nich . Wymięklam na trzeciej filiżance, trudno mi się hefciło według internetowego pliku, odłożyłam do lamusa.
Na wiosnę ,podczas targów robótkowych w Bergamo zdobyłam oryginał wzoru- moje szczęście nie znało granic!
Troszkę jeszcze podojrzewał w szufladzie ,aż wreszcie zdobyłam się na wyjęcie go i dokończenie . Mały dylemat powstał przy wąsach- czarne byłyby praktycznie niewidoczne. Rzuciłam temat na fb i przestudiowawszy propozycje Przyjaciół zdecydowałam się na kolor........cyklamenowy!!!
Myślę, że to trafiona propozycja- zresztą ocenicie sami ;-)
Oto szalejące pośród filiżanek kociska i myszy ;-)

 
Dziękuję gorąco za wszystkie Wasze wpisy!!! ;-) pozdrawiam serdecznie i przepraszam, że czasem odpowiadam na nie z opóźnieniem ;-) Do następnego kliku!

sobota, 2 stycznia 2016

Sylwestrowe pingwinki ;-)

Moi Drodzy ;-)

Po raz pierwszy od ponad 15 lat nie miałam w sylwestra dyzuru, koledzy zdazyli byc szybsi ode mnie i wygryzli mnie z listy ;-) Co tu zatem robic w ten wolny wieczor? - wybór był łatwy- właczyc AXN i oglądając z Mamuśką kryminaly dziergac ostro gratisowy wzorek dołączony do Cross Stitch Crazy! Od momentu, kiedy go zobaczyłam jeszcze zafoliowanego , wiedzialam ze muszę go wyhefcic!!! Chodzil za mną od listopada, aż się doczekał ;-)
Powstał w tenże ostatni dzień roku 2015 jako produkt wieńczący dorobek twórczy tych 12 miesięcy; Towarzyszyła mi dzielnie kotka Larysa, która nie zamierzała zejść ze stołu , a chociażby zrezygnować ze wspaniałej podkładki, jaką stanowil dla niej ów zestaw- czyli pozostały w opakowaniu tamborek ;-)
Wiem już, że pingwinki cichem podwędzi mi Mama, która jest zagorzala wielbicielka Króla Juliana ze znanego serialu animowanego...trudno, będzie trzeba wydziergać nowe !

Dziękuję Wam za liczne komentarze - cieszę się, że zakupy i wycieczka się podobały! Obiecuję wstawiać wiecej postów turystycznych , bo tego troche jest w moim życiu, a zazwyczaj wywiewa mnie do ciekawych destynacji, stąd też troszkę doznań zafunduję , a co! ;-)

Wszystkiego Najleszego dla Was w Nowym Roku- oby nie byl gorszy od poprzedniego, oby byl twórczy i pełen weny oraz pełen uśmiechu!!! ;-) ;-) ;-)

Oto dokumentacja fotograficzna sylwestrowej nocy ;-)