wtorek, 22 marca 2016

paryski pojemnik na pieczywo ;-)

Hej, hej ;-)
pokazuję WAm dzisiaj swoje styczniowe dzieło uszyte na warsztatach Kwiatu Dolnośląskiego prowadzonych przed niezastąpioną Stefcię ;-) Jest to mianowicie całkiem łatwa konstrukcja, której mój tępy umysł krawiecki podołał i zdołał ją wykonać . Zatem- kilka fotek owej konstrukcji!




przyznaję się bez bicia, że nie wiem, kiedy znowu zasiądę do maszyny.... zaczęłam jeszcze sweter z brązowego melanżu oraz nadal męczę się z fuksją ....
Pozdrawiam Was serdecznie!!!

zagoniony maurycjusz

środa, 16 marca 2016

Dortmundowa jednodniówka ;-)

Kochani Moi- widząc, z jakim zainteresowaniem spotkał się mój kanadyjski post postanowiłam wrzucić na bloga dodatkową kategorię, mianowicie wpisy o swoich dość licznych podróżach. Z racji tego, że jestem raczej niespokojną duszą i trudno mi usiedzieć na miejscu, każdą wolną chwilę wykorzystuję na poznawanie świata. Do tego dochodzi miłośc do awiacji i gotowa podróż!
12 marca zaliczyłam swój 55 już w życiu lot samolotem podczas kolejnej, zwariowanej wyprawy jednodniowej w towarzystwie pyrzowickich AVGeeków ;-) Trafily nam się przeloty w obie strony Airbusem Wizzair w nowym malowaniu , co już stanowiło dla nas niebywałe szczęście!
Zatem- startujemy z relacją - wylot o :6:05 z Katowic, powrót o 18:50, całkiem dużo czasu, aby co nieco zobaczyć .
NA lotnisku w Dortmundzie przywitala nas swoista reklama :



w tle kościół sw. Rajnolda

wszędzie napotykaliśmy jednorożce- postawione w ramach akcji artystycznej w 2005 roku, potem się rozplenily i są już wszędzie, stały się symbolem miasta.



dorosłe dzieci lubią się bawic na huśtawce na Kampstrasse ;-)

 fragment mocno zniszczonej w czasie wojny starówki- widoczna nawa głowna kościoła mariackiego


dla kontrastu- wieża telewizyjna Florianturm w Westfalenpark


w którym to parku już zawitała wiosna ;-)

oczywiście wjazd na szczyt był obowiązkiem - w tle widoczny stadion Borussi

trzeba się było pobawić i spróbować wprowadzić pileczke do środka labiryntu



park obfituje w liczne ciekawe rzeźby :


w mieście aż roi się od gadżetów BVB - to wręcz kultowy klub i legenda tego miasta


 
widoki z wieży potwierdzają, że jesteśmy w sercu Zagłębia Ruhry. Zakłady robią wrażenie- czyściutko, zupełnie jak nie kopalnia i elektrownia, jednak Niemcy to Niemcy...
 

po powrocie do śródmieścia powłóczyliśmy się co nieco po sklepach i zjedliśmy bratwursty na jarmarku wielkanocnym na Hansaplatz



Wszystko co dobre to się szybko kończy i na lotnisku już załapaliśmy się po odprawie na widok naszego samolociku podczas kołowania

pamiątkowa fotka całej ekipy na płycie lotniska w Dortmundzie



i dowód na to, dlaczego kocham latać ;-)


Wrócę tu na pewno, bo wykryłam zabytkową koksownię udostępnioną do zwiedzania, a że kocham zabytki techniki, to nie odpuszczę !!!

środa, 2 marca 2016

Baktus numer 2 ;)

Hellloooo ;-)

Zawzięłam się i postanowiłam wydziergać drugiego baktusa, tym razem dla siebie ( poprzedni padł łupem Rodzicielki ) .Kolorki z lekka inne, ale tez dosyć sympatyczne- przyznam ,ze chętnie dokonałabym zamiany z nią, gdyż róże i popiele bardziej do niej pasują ,posiada również więcej ciuszków w owych kolorach, ale..... na razie niewykonalne, twardo nosi i nie zamierza zdjąc! Rzekła radośnie: " to sobie wydziergaj kolejnego " ;-)
I masz tu babo baktusa!

Przynajmniej ten mój jest przykładny ,z wciągniętymi nitkami, jak należy ;-)

Ze specjalną dedykacją dla Agnieszki, która pragnęła obejrzeć baktusa w całości ;-)

Mam wrażenie ,ze do trzech razy sztuka i czeka mnie jeszcze kolejny szal, a jak na razie rozpoczęłam szydełkową, wiosenną serwetkę .Nie chwaląc się za mocno- jestem na ukończeniu, także niebawem Wam pokażę .
Gdzie ta wiosna?????